own_business

Próg wejścia w biznes przynoszący solidny dochód jest w obecnych czasach dość wysoki. Poniżej postaram się Wam przybliżyć warianty prowadzenia legalnego biznesu, bez natychmiastowej konieczności zakładania działalności gospodarczej.

Na początek jednak zacznę od tego ile tak na prawdę „kosztuje” nas prowadzenie działalności gospodarczej.

Przy preferencyjnej składce ZUS, która obowiązuje nowego przedsiębiorcę przez pierwsze dwa lata prowadzenia biznesu, będziemy musieli odprowadzić składki w wysokości 446,20 zł /mc. Należy jednak pamiętać, że od dochodu (podstawy opodatkowania podatkiem CIT) można odliczyć zapłacone składki społeczne (emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe) w kwocie 166,79 zł. Ponadto wyliczony podatek można obniżyć o część zapłaconej składki na ubezpieczenie zdrowotne, dokładnie 240,60 zł. Dodatkowo od należnego podatku odejmujemy również kwotę zmniejszającą podatek w wysokości 556,02 zł / rok.

Po dwóch latach łączna suma składek do ZUS zwiększają się do 1092,28zł.

W najbliższym czasie zamieszczę artykuł z dokładną symulacją kosztów prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej.

Wszystkie kwoty zawarte w artykule są aktualne na dzień 03.06.2015

Jak widzimy koszty DG przynajmniej na początku nie są zbyt wysokie. Jednak część z Was na pewno zadaje sobie pytanie: Czy istnieje inna droga prowadzenia biznesu, bez konieczności zakładania działalności gospodarczej?

1. Inkubatory przedsiębiorczości

Najbardziej rozpowszechnioną siecią Inkubatorów Przedsiębiorczości w Polsce są Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Działają one w oparciu o fundację prowadzącą działalność gospodarczą, a ich funkcjonowanie jest regulowane przez ustawę o szkolnictwie wyższym. Chcąc założyć firmę w AIP użycza nam on swojej osobowości prawnej, co oznacza, że na „naszych” fakturach będą widniały dane konkretnego AIP. Jednak trzeba zaznaczyć, że AIP nie jest właścicielem założonej przez nas firmy, ani nie posiada praw do stworzonej przez tę firmę marki. AIP jest tym samym czym inkubator dla noworodka, ma umożliwić łatwiejszy start w biznesie, z mniejszymi kosztami, pomocą fachowców, wsparciem szkoleniowym, ale tylko do momentu osiągnięcia przez firmę gotowości do spotkania z wolnym rynkiem.
Koszt prowadzenie firmy w ramach AIP wynosi 250 zł netto/mc + dodatkowe 50 zł netto za każdego kolejnego wspólnika. Opłata ta obejmuje m. in. obsługę księgową i możliwość dostępu do biura. VAT i CIT płaci się dokładnie tak samo jak w przypadku prowadzenia firmy poza AIP.

Plusy tego rozwiązania:
– niskie koszty (250zł netto opłaty członkowskiej),
– obsługa księgowa,
– dostęp do biura,
– szybkość założenia firmy w ramach AIP (wystarczy 1 podpis),
– pomoc fachowców,
– możliwość uczestnictwa w wielu szkoleniach.

Minusy:
– obawa potencjalnych kontrahentów przed współpracą z firmą z AIP (podobno już coraz rzadziej),
– duży stopień sformalizowania (każda umowa z klientem jest weryfikowana przez AIP co często trwa do 5 dni roboczych),
– brak możliwości rozliczenia kosztów eksploatacji samochodu firmowego,
– brak możliwości prowadzenia każdego biznesu (nie kwalifikują się firmy wymagające konkretnych pozwoleń np. z sanepidu, czy posiadania specjalnej licencji),
– brak pełnej władzy nad firmą (każda faktura, każdy przelew wychodzący z konta, każda umowa, wymaga uprzedniej akceptacji przez AIP).

2. Umowa zlecenie, umowa o dzieło (freelancing)

Jeśli chodzi o umowę o dzieło, to obowiązuje nas tylko podatek dochodowy. W przypadku umów do wysokości 200 zł podatek jest zryczałtowany i wynosi 18% od kwoty brutto na którą zawarta jest umowa o dzieło. Np. zleceniodawca przeznacza 100 zł na dane dzieło. 100 zł x 18% = 18 zł. 18 zł odprowadza do Urzędu Skarbowego, a 100 zł – 18 zł = 82 zł – tyle netto („na rękę”) dostaje wykonawca.

W przypadku kwot wyższych, odliczamy koszty uzyskania przychodu. Tutaj są dwie opcje:
50% kosztów uzyskania przychodu przy przeniesieniu praw autorskich na zleceniodawcę (np. napisanie 10 artykułów do gazety),
20% kosztów uzyskania przychodu BEZ przeniesienia praw autorskich na zleceniodawcę (np. skoszenie 100 m2 trawnika).

Jak to wygląda w praktyce? Przyjmijmy, że umowa o dzieło opiewa na 2000 zł brutto (tyle przeznacza na ten cel zleceniodawca).

Przy przeniesieniu praw autorskich: Od 2000 zł odliczamy 50% kosztów uzyskania przychodu.
2000 zł x 50% = 1000 zł
2000 zł – 1000 zł = 1000 zł
1000 zł x 18% = 180 zł (podatek do odprowadzenia do US)
2000 zł – 180 zł = 1820 zł (zarobek netto dla wykonawcy)

BEZ przeniesienia praw autorskich: Od 2000 zł odliczamy 20% kosztów uzyskania przychodu.
2000 zł x 20% = 400 zł
2000 zł – 400 zł = 1600 zł
1600 zł x 18% = 288 zł (podatek do odprowadzenia do US)
2000 zł – 288 zł = 1712 zł (zarobek netto dla wykonawcy)

Plusy umowy o dzieło:
– dowolność co do miejsca i czasu wykonania świadczenia,
– brak konieczności zapłaty podatku VAT (nie zawsze!),
– największa kwota netto w porównaniu z innymi formami zatrudnienia.

Minusy umowy o dzieło:
– nie mają zastosowania przepisy kodeksu pracy np. o przysługującym urlopie,
– praca nie wlicza się do stażu pracy,
– brak dostępu do świadczeń socjalnych, np. do państwowej służby zdrowia,
– możliwość interpretacji twoich działań jako pracy podlegającej pod prowadzenie działalności gospodarczej.

3. Prawa autorskie, działalność twórcza.

Jeśli jesteś artystą, nagrywasz filmy na Youtube, piszesz teksty lub komponujesz muzykę możesz odprowadzać podatek dochodowy tak samo jak w przypadku umów o dzieło i zlecenie opisanych powyżej. Dochód z działalności internetowej często jest uzyskiwany z reklam, które są zamieszczone na twojej stronie lub są wyświetlane podczas oglądania stworzonych przez ciebie filmów. Niestety taki typ zarobkowania nie zawsze jest interpretowany przez Urząd Skarbowy tak samo, a co za tym idzie można nie ustrzec się przed koniecznością otwarcia działalności gospodarczej.

Wątpliwości są spowodowane brakiem jednoznacznego stanowiska fiskusa.

Działalność twórcza „(…)to też dość kłopotliwe źródło dochodu, tak naprawdę nawet fiskus miewa kłopot z ustaleniem czy jest to dochód z działalności wykonywanej osobiście (czyli np. z umowy zlecenia), czy może jest to np. działalność gospodarcza. Niekiedy takie reklamy mogą być uznane za przychód z najmu (wszak reklamodawca wynajmuje od blogera określoną część powierzchni strony).”

„Organy podatkowe ale też i sądy mają wątpliwości czy udostępnienie reklamodawcy określonego miejsca na stronie (np. banneru o wymiarach 300 x 200 pikseli) można zakwalifikować do przychodów z najmu czy też do „innych źródeł”. Kwestia jest kłopotliwa także dla doradców podatkowych bo fiskus nie wypracował jednolitego stanowiska w tej kwestii. Znaleźć można wyroki sądów oraz interpretacje organów podatkowych optujące za jedną lub drugą formą.”

„Zaliczenie dochodów z reklam na stronie internetowej do „innych źródeł” jest jak wspomniałem rozwiązaniem bezpiecznym, niekwestionowanym przez fiskusa. Dodatkowym plusem opodatkowania dochodów z „innych źródeł” jest brak miesięcznych zaliczek – podatek rozlicza się jednorazowo po zakończeniu roku do końca kwietnia.”
(źródło: doradca-podatkowy.net.pl)

Podsumowanie

Jak widzicie są sposoby na to żeby ustrzec się zakładania działalności gospodarczej. Jednak często jest to balansowanie na krawędzi. Aby lepiej zrozumieć na czym polega problem przytoczę tekst ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. 2013, poz. 672) :

Art. 2. Działalnością gospodarczą jest zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także działalność zawodowa, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły.

Niestety nasze prawo nie jest precyzyjnie skonstruowane. Nieprecyzyjny zwrot użyty w tekście ustawy „działalność prowadzona w sposób ciągły” stwarza pole do stosowania różnych interpretacji. Oczywiste jest, że każda nasza aktywność biznesowa w naturalny sposób jest nastawiona na zysk. Jeśli podejmujesz działania dzięki którym możesz osiągnąć (wcale nie musisz!) korzyść materialną spełniasz w 100% pierwszy punkt ustawy.

Ile zleceń miesięcznie / rocznie mogę wykonać nie zakładając DG?

No więc właśnie. Jak jest z tą ciągłości? Ile mogę podpisać umów o dzieło w ciągu roku? 5,  10,  20 czy może nawet 100?
Na te pytania nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo prawo delikatnie mówiąc jest kulawe.  Formalnie nie ma żadnych ograniczeń co do wysokości osiągniętego dochodu z umów o dzieło/zlecenie, ani limitu ich ilości w ciągu roku.

Najbezpieczniejszym wyjściem jest wystąpienie o interpretację przepisów do Urzędu Skarbowego. Mając odpowiedź dotyczącą konkretnie naszego sposobu zarabiania można spać spokojnie. Zamieszczam link do takiej interpretacji:
Ile razy w roku i do jakiej wysokości kwoty mogę wykonać umowy o dzieło? .

Mniej bezpieczne wyjście to zdanie się na własny rozsądek 😉 Jeśli zawrzemy od 1 do 5 umów w ciągu roku i miały one charakter incydentalny i przyniosły dochód poniżej opłacalności zakładania działalności gospodarczej to nie powinniśmy się niczego obawiać. Jednak granicy pomiędzy działalnością sporadyczną a prowadzoną w sposób zorganizowany i ciągły wymagający zarejestrowania DG nie da się jasno wytyczyć.

Strzeż sie handlu!

Na koniec chcę napisać o typie działalności, która w 99% przypadków będzie postrzegana jako wymagająca zarejestrowania działalności gospodarczej. Handel wymaga najczęściej zakupu przedmiotów w hurtowni, a to będzie interpretowane jako działalność ciągła nastawiona na zysk.